Volpha Phorama

Nina · Wysłany: Pią 21:23, 25 Mar 2011 Temat postu: White Beach..

Z Polskiego - Biała Plaża.
Dostała taką nazwę, gdyż piasek ma kolor biały, tak to możliwe.. W końcu to magiczna kraina, wszystko jest możliwe. Biała plaża rozciąga się hektarami, zaś morze jest tutaj błękitne i czyste. Mewy rzadko się tutaj zjawiają.. Dlatego jest tutaj bardzo spokojnie. Słuchać tylko szum morza i wiatru.
_____________________

Nina zjawiła się tutaj jako pierwsza, szła przed siebie jak zwykle spokojnym, wolnym krokiem. Przystanęła w pewnym momencie i usiadła przy brzegu morza. Uniosła lekko łeb, zaś morska bryza zaczęła falować włosami wadery. Słońce świeciło, więc było ciepło. Wystarczyło jeszcze tylko poczekać na Vitani.

Shara · Wysłany: Czw 21:54, 31 Mar 2011 Temat postu:

Przybiegłam tu i rozejrzałam się za Niną. Gdy dostrzegłam ją podeszłam do niej spokojnym, powolnym krokiem. Słońce pięknie świeciło, a moja sierść falowała na wietrze. Moja grzywka bujała się na boki, zasłaniając jednak cały czas moje prawe oko, zaś lewe lśniło błękitem. Nikt jeszcze nie widział mojego prawego oka, ponieważ zasłaniała je gęsta, bujna, ciemna grzywka. Pióra moich targał ten dość silny powiew. To było wspaniałe uczucie!

Nina · Wysłany: Czw 22:00, 31 Mar 2011 Temat postu:

Gdy biała wadera usłyszała kroki od razu wiedziała, iż była to Vitani. Odwróciła lekko łeb, po czym skinęła jej łbem by podeszła. Gdy ta znalazła się obok blondynki, ta spojrzała na nią kątem oka.
- Pięknie tutaj, czyż nie? -. powiedziała spokojnie, jakby tajemniczo. Grzywka jej znajomej przykrywała jej oko, którego o dziwo jeszcze nie widziała.

Shara

~Tak...całkowicie się z Tobą zgadzam. - powiedziałam odwracając lekko głowę w stronę wadery, która nagle stała się ze śnieżnobiałej blondynki - złocista z czarnymi pasami na uszach i hebanową końcówką ogona.
Weszłam kawałek do wody, ale tylko do końca nadgarstków, nie głębiej. Pociągnęłam nosem świeże, czyste, morskie powietrze. Na horyzoncie nic - tylko woda i niebo, i blask zachodzącego słońca...

Nina

Nina uśmiechnęła się do przyjaciółki. Nim się obejrzała zmieniła wygląd.. Była teraz waderą o złocistym kolorze futra, miała czarne pasy na uszach i również czarną końcówkę ogona, jej oczy zaś były niebieskie. Alpha ze spokojem przyglądała się poczynaniom Vitani. Podeszła do niej, jednak nie wchodziła do wody.
- Vit.. Wiesz. To dziwne ale ja jeszcze nigdy nie widziałam twojego prawego oka, jakiego jest koloru. -. powiedziała cicho.

Shara

Nie obracając łba spojrzałam kątem lewego oka na kumpelę i uśmiechnęłam się. Nim Nina zdążyła się zorientować - "wyparowałam".

[MG]
Poczułaś ukłucie w prawym boku. Nagle piach zaczął drgać. Osuwał się coraz mocniej, ale nie pod Ciebie,a obok. Gwałtownie zaczęła wynurzać się łapa, ale nie przypominała wilczej, choć miała pazury i była cała w sierści...przypominała raczej rękę...ludzką...chociaż nie do końca...
Ręka chwyciła Cię mocno za łapę.

Nina

Nina spokojnie patrzyła nadal na przyjaciółkę, oczekując jej reakcji.. Niestety wadera nagle zniknęła, jakby wyparowała tuż sprzed jej nosa. Przymknęła swe błękitne ślepia. Nagle Nina poczuła jakby coś ją ukłuło w prawy bark.. Piasek obok niej zaczął się osuwać, na co złota wadera odskoczyła by być przodem jednak nie zdążyła owa dziwna łapa chwyciła ją za łapę. Nawet się nie wyrywała, bo wiedziała że i tak się nie wydostanie. Była nieco zszokowana lecz nawet nie drgnęła.

Shara

I wtem usłyszałaś głos wadery - ciepły i miły. Dość znany Tobie...

Nina

Nina nastawiła uszy na sztorc, gdy nagle usłyszała czyiś głos.. Bardzo kogoś bliskiego jej przypominał. Uniosła brwi, po czym z lekko otwartym pyskiem odwróciła łeb.

Shara

Dziwna łapa jakby puściła. Gdy odwróciłaś głowę, ujrzałaś swoją matkę - instynktownie czułaś, że to ona. Potem powoli zaczęło Ci się robić czarno przed oczyma, nawet nie czułaś, jak opadasz na ziemię. Powoli traciłaś przytomność...

Ciąg dalszy jest:
Cmentarz -> Tereny ludzkie-> Schronisko nieopodal willi