Volpha Phorama

Gravity

Gęsto rosną tu świerki. Całkiem miłe miejsce, szczególnie świtem, gdy słońce przebija się między wierzchołkami drzew.

Gravity

Gravity wkroczyła do lasu. Klucząc między drzewami, znalazła się na małej polance, tej co na zdjęciu. Przysiadła obok tego niedużego drzewka, wyglądającego, nie na świerka, lecz na inną iglastą roslinę. Rozejrzała się nerwowo wokół. Spojrzała na swoją bliznę. Częściowo się już zagoiła. Na kogoś czekała...?

Shara

Pszyszłam - Hej Grav ! Już jestem. - powiedziałam i usiadłam obok niej - Co u Ciebie ?

Gravity

Nazwanie mojego losu ślepym... to za mało. Powiedziała. Poniuchała w powietrzu. Wyczuwała jakiś dziwny zapach. Uśmiechnęła się lubieżnie pod nosem. Masz małe szczeniaczki? Spytała.

Shara

Mam...- powiedziałam niepewnie. W końcu była szpiegiem.

Gravity

Juup! Grav zawsze chciała mieć partnera, rodzinę. Jednakże los nie obdarzał jej szczęściem. Wspaniale. Powiedziała i westchnęła. Czyżby coś Cię trapiło? Rzekła. Vitani wydawała się dosyć niepewna. Vitani była chyba najlepszą osobą, jaką tu dotychczas spotkała i Gravity zaczęła się do niej coraz bardziej przywiązywać.

Shara

No bo wiesz, jesteś szpegiem. Chociaż... - zamśliłam się przez chwilę - Może wpadniemy do legowiska Launa. Tam są Wink

- powiedziałam uśmiechając się.

Gravity

Ach, o to chodziło. No cóż, to zawód. Bynajmniej narazie nie miała za zadanie nic szpiegować, więc nie ma się co obawiać. Mhm. Głos Vitani, gdy mówiła o legowisku Launa wyrwał ją z zamyśleń. Z chęcią. Wyszczerzyła kły, lecz nie złośliwie, acz nawet możnaby rzec - żartobliwie. Zaprowadzisz tam? Nie jestem jeszcze zbytnio obeznana w tych terenach. Powiedziała i wstała.

Nina

Przyszła ze spuszczonym łbem,nie miał już nikogo,straciła szczeniaki i partnera Deamona,usiadła pod jednym z iglastych drzew,łza spłynęła jej z oka.

Shara

No wiec chodz za mna - powiedzialam. Gdy szlsmy zauwazylam Nine - Nina...o sie stalo ?

Nina

Spojrzała na Vitani.
-Ja już nikogo nie mam-.odparła i spuściła łeb,kolejna łza jej spłynęła z oka.

Shara

Masz jeszcze corke Maggie...i znajomych... - powiedzialam i usmiechnelam sie do niej.

Nina

Spojrzała na nią.
-Maggie...jej nie ma,odeszła-.odparła i zamachała ogonem.

Shara

Kiedy sie nie dawno rzechadzalam w poblizu Twojej watahy widzialam Spirita, niosl on na grzbiecie Maggie. Widzialam jak wchodzil do Twojego legowiska - powiedzialam.

Nina

Na prawdę?-.spytała nie wierząc.

Shara

Tak, naprawde. Biegnij tam szybko ! - powiedzialam usmiechajac sie.

Nina

Gwałtownie wstała.
-Dziękuję-.powiedziała i przytuliła ją,po chwili już jej nie było.

Shara

Usmiechnelam sie tylko - No wiec idziemy dalej. - powiedzialam do Grav i zaczelam isc dalej.