Volpha Phorama

Shara

Bogaty, duży dom poza miastem i z ogromnym ogrodem ogrodzonym wysokim murem. Brama na pilota...Same luksusy - ale...nie dla wilka...

[MG]
Limuzyna dojechała na miejsce. Klatka została przeniesiona do ogrodu, a Ty dostałaś obrożę - skórzaną, czarną z cekinami. Ktoś przypiął Cię na łańcuch do wielkiej budy ze schodami i kilkoma pomieszczeniami - w jednym były miski z jedzeniem i okienko, w drugim materac, w kolejnym kuweta, a w czwartym gryzak i piłka.

Nina

Wiedziała.. Po prostu świetnie. Wszystko działo się tak szybko, że nawet wilczyca nie zorientowała się, kiedy była już na miejscu. Dodatkowo młody chce nazwać ją "Pusia" ...Pff. Założyli jej na szyję obrożę z cekinami i przypięli do niej smycz. Trawa była tutaj bardzo miękka i niezwykle zielona, lecz nie było to miejsce dla niej. Potrzepała łbem, po czym spojrzała na wielką budę. Ona nie mogła tutaj zostać.. Co dalej z nią będzie? Położyła się przed budą, po czym położyła łeb na przednich łapach. Ogonem owinęła łapy.

Shara

Mały chłopiec przybiegł tu wołając:
-Ceść Pusia! Zgadnij, co dziś bęciemy robić?! Pobawimy się piłecką! - krzyknął i wyciągnął piłkę.
Zrobił zamach ręką i rzucił piłkę przed Ciebie.
-Podaj Pusia! Podaj piłecke! - krzyczał klapiąc rękoma w kolana.

Nina

Nina tak spokojnie sobie leżała, gdy nagle usłyszała ten głosik chłopca. Przewróciła teatralnie oczyma, po czym westchnęła pod nosem. Chwilę potem znalazł się tuż przed nią. Rzucił jej piłkę prosto przed nos.. Dobra, pobawi się z nim ale tylko ten jedyny raz. Podniosła się, po czym chwyciła piłkę w kły i podeszła do chłopca. Podała mu piłkę pod nogi. Sięgała mu do brody co śmiesznie wyglądało.

Shara

Chłopczyk zaczął skakać i klaskać. Poklepał Cie po głowie.
-Dobry piesek! Dobra Pusia! - wesoło powtarzał.
Chwycił piłkę i znowu rzucił ją na ziemię, zaraz obok Ciebie.
-Podaj piłecke! Pusia! Podaj piłecke! - wykrzykiwał.

Nina

Hmh.. Cóż. Jak dla wilczycy było to męczące i nudne? Tak, zgadza się. Lubiła odpoczywać, mieć spokój, a tutaj co? No cóż. Odwróciła się lekko, po czym chwyciła piłkę w kły i znów mu podała. Odsunęła się dalej, po czym z truchtu wskoczyła na niego, przewracając go na ziemię. Machnęła ogonem. Zaczęła go lizać go policzku.

Shara

Chłopiec zaczął się bardzo głośno śmiać, ale jego rodzice wzięli to za atak na niego...Strażnik chwycił Cię za skórę na karku i odpiął łańcuch. Wrzucił Cie do limuzyny i pojechaliście. Chłopiec tylko biegł za tobą, ale nie zdążył - matka go zatrzymała, a on tłumaczył jej coś...ale to już niestety nie miało znaczenia...Ty siedziałaś w długim, białym samochodzie, zmierzającym w kierunku wielkich budowli, dymu, różnych dźwięków i hałasów, w miejsce pełne ludzi - do...miasta...

Nina

Nina wyrywała się strażnikowi, nawet miała zamiar go ugryźć i uciec. Niestety było za późno. Została wrzucona do białej limuzyny.. Gdy chłopczyk biegł za nią, aż chciało jej się płakać. Spuściła łeb. Obawiała się gdzie teraz trafi. Położyła się i skuliła w kłębek.