Volpha Phorama

Desmond

- Woda naszym pragnieniem, ogień naszy cieniem.- powiedział.

Shara

A to dla jakiej watahy ?

Desmond

- Wody,
Powietrze my znamy powietrze my kochamy- powiedział.

Shara

Dobrze. Następne.

Desmond

-
Ksieżycowego Blasku:
Blask naszym światem, a Księzyc bratem-
powiedział.

Laun

- Czyście, o dziatki, tęskniły za tatem? - obudził sie xD

Desmond

- nie- powiedział, bezbarwnym tonem. xD

Laun

- Aha - położył się spać na nowo.

Desmond

Spojrzał wymownie w sufit. Jego zdaniem Alpgy nie powinny spać. I powinny byc powazne.

Laun

Przecząco potrząsł głową. Znaczyło to "Ech, młody i pełen zapału" ;P

Desmond

Spojrzał na niego groznym wzrokiem. Oczy błysneły na niebiesko.

Laun

- Co się gapisz?

Desmond

- po to mam oczy- powiedział.

Evanesence

Usiadła...
No i zżarli wszystkie kartki >< Burknęła cicho.
A tobie co tak oczy błyszczą? Spojrzała na niego ciekawskim wzrokiem.

Desmond

- mam tak od urodzenia- powiedział, obojętnym tonem.

Laun

- Sence, jak chcesz, to mam papier toaletowy ^^

Evanesence

Nie, dziękuję... Skrzywiła się.
Pozwól, że się przyjrzę. Podeszła do niego i zaczęła przyglądać się jego oczom... po czym wydukała diagnozę.
Robi ci się tak od urodzenia, najwidoczniej jest to mieszanka oczów psa i magicznego wilka. [?] Powiedziała i usiadła na przeciwko niego.

Laun

- A mi się zdaje, że za dużo oglądał telewizji...

Desmond

- upsokój sie- warknął w strone Laun.
- może to przez to- powiedział, patrząc na Ev.
Oczy znowu błysneły niebieksim kolorem.

Evanesence

Jak na mieszańca, to możliwe. Uśmiechnęła się i spojrzała na Laun'a.

Desmond

Ziewnął, przez chwile mozna było zobaczyć, biały kieł. Który był dowodem że jest mieszańcem.
- tak, możliwe- powiedział.

Laun

- Kurcze, coś chciałem powiedzieć, ale zapomniałem... Skleroza.
Intensywnie zaczął myśleć.

Desmond

Spojrzał na Laun'a.
Mruknał coś niezrozumiale pod nosem. xD

Laun

Przyczłapał do niego Zorthon i zaczął stroić dziwne miny. Odsunął go łapą i nadal myślał.

Evanesence

// RĘKĄ ?! //
Spojrzała na magicznego stworka, wzięła go za ucho i podniosła do góry xD.
A to co? Wrzuciła to na łeb Desmond'a >P.