Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:39, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wadera chwyciła drugie szczenię, po czym również położyła na kocyku. Czekała dalej.. Była przygotowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:46, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Po chwili wyłonił się kolejny, brązowy basiorek. A ja wciąż miałam szczenięta w brzuchu. Parłam mocniej, mocniej tez ścisnęłam łapę Lorela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:49, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nina chwyciła młode szczenię, robiąc z nim to co z poprzednimi. Jeszcze trochę to potrwa..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:13, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Po kolei wyszły 3 szczenięta, 2 waderki - różowa i szara, oraz jeden czarny basiorek. Czułam w sobie, że to szczenię będzie ostatnie. Ale ciężko mi było wydać je na świat. Byłam zmęczona, a ono tak jakby też nie miało sił alby pokazać się na świecie. Parłam z całych sił i nic...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:17, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wadera wzięła delikatnie w łapy szczenięta, po czym ułożyła kolejno na kocu obok pozostałych szczeniąt.. Uff~ Vitani miała na prawdę duży miot. Chyba zostało jeszcze jedno.
- Te chyba będzie ostatnie.. Przyj, dasz radę. -. powiedziała do wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:18, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Parłam z całych sił, ale coś jakby hamowało moje ostatnie szczenię. Parłam coraz mocniej, z całych sił...i nic...bałam się najgorszego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:20, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nina nieco zniecierpliwiona faktem, iż szczenię nie chce wyjść.. Jej ogon zaczął się nagle poruszać w te i we wte. Była zdenerwowana. Szczenię dawno powinno wyjść. Musi być coś nie tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:23, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Parłam. Z oczu zaczęły mi powoli lecieć łzy. Nie przestawałam tracić nadziei i parłam coraz mocniej...ale nie wiedziałam, czy mi się uda...bałam się, potwornie się bałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:26, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nina wierzyła mocno w Vitani, musi jej się udać! Będzie przy niej do końca.. Blondynka cały czas trzymała wzrok na brzuchu wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:28, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nagle zaczął wychodzić pyszczek...potem główka...grzbiet i ogonek...Ale szczenię nie oddychało...żyło...jeszcze tak, ale nie oddychało. Ja byłam za słaba na cokolwiek, byłam u kresu wyczerpania. Prawie straciłam przytomność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:33, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nina chwyciła małego szczeniaka - wreszcie.. Położyła go delikatnie na osobnym kocyku. Wadera zauważyła, iż nie poruszała się jego klatka piersiowa. Szybko nachyliła się nad młodym.. Nie wiedziała co zrobić w takiej sytuacji. Mogła się tylko modlić by zaczął oddychać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:40, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Słabym, wycieńczonym głosem powiedziałam do Niny:
-Nina...przyduszaj lekko, rytmicznie łapą klatkę piersiową. Rozgrzej ją. - skąd wiedziałam, że to waderka? Matczyna intuicja.
Moja głowa opadła na poduszkę. Nie miałam już siły jej podnieść, ani mówić. Teraz musiałam odpocząć. Prosiłam tylko w myśli, aby Nina sie postarała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:44, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wadera uniosła głowę, uważnie słuchając rady Vitani. Odkiwnęła jej, po czym powoli, ostrożnie położyła łapę na klatce piersiowej szczeniaka i zaczęła ją lekko przyduszać. Oby zadziałało..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:56, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Szczenię zaczęło kasłać. W końcu rozdziawiło pyszczek i ziewnęło przeciągle.
Ja sama po krótkiej chwili odpoczynku przysunęłam się do szczeniąt, które łapczywie zaczęły pić mleko. Zaśmiałam się pod nosem.
- Dziękuje, Nino...Uratowałaś jej życie. - powiedziałam cichym i spokojnym głosem do wadery.
- I dziękuję Tobie, Lorel, za to, że byłeś przy mnie przez cały czas. - powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:02, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nina odsunęła łapę od szczeniaka i odetchnęła z ulgą.. Jeszcze chyba nigdy nie była tak zdenerwowała. Położyła je tam gdzie wszystkie inne szczenięta. Odsunęła się od nowej rodziny wilków, po czym usiadła na uboczu przy jednej ze ścian.
- Wszystkiego dokonałam dzięki Tobie.. -. uśmiechnęła się do niej, jak i Lorel'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:31, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęłam się tylko pod nosem i zasnęłam. Jutro czeka mnie prawdopodobnie długi i ciężki dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Alpha Watahy Kosmosu
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Świata Zmarłych. Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:57, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nina spojrzała na Vitani, która właśnie zasnęła.. Po czym skierowała wzrok na Lorel'a. Ona również była zmęczona.. Było to po blondynce widać. Przeciągnęła się, by po chwili położyć się na ziemi. Owinęła łapy ogonem, zaś łeb ułożyła na łapach. Zasnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaine Xetha
Gość
|
Wysłany: Wto 21:21, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mała, różowa kuleczka zawierciła się lekko na kocyku.. Że też musiała wyjść na świat tak szybko, teraz jej zimno jest. Obróciła się bo brzuch i mozolnym krokiem przyczłapała do mamy. Dostała się do mleka i zaczęła pić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:28, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Powoli otworzyłam oczy. Ziewnęłam przeciągle. Zauważyłam śpiącą u mnie Ninę. Zachichotałam cicho zasłaniając się łapą. Popatrzyłam na moje szczeniaki. Ta "mała, różowa kuleczka" była śliczna. Oczywiście nie tylko ona - wszystkie szczenięta były przecudne. Mała Kaine Xetha była najbliżej mojego pyszczka, więc zaczęłam mycie szczeniąt od niej. Mokrym jęzorem zaczęłam myć waderkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaine Xetha
Gość
|
Wysłany: Wto 21:35, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mała waderka spokojnie piła sobie mleko mamy, gdy nagle poczuła na swoim małym ciałku olbrzymi jęzor.. Było jej teraz bardzo mokro, co trudno opisać. Pisnęła cichutko. Po chwili zawierciła się lekko, uniosła łebek przestając pić mleko i strzeliła takie swoje "pokerface".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:37, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęłam się tylko i dalej myłam małą Kaine Xeth'ę. Zaczynając od łebka, przez łapki, grzbiecik, brzuszek (musiałam ją lekko odwrócić pyszczkiem) po ogonek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaine Xetha
Gość
|
Wysłany: Wto 21:40, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Waderka czuła się bardzo niezręcznie w tej sytuacji.. Najgorsze było, gdy jej rodzicielka zaczęła ją myć po łebku. Przypadkowo robiąc jej irokeza.. Zmarszczyła brwi znów robiąc ten swój "pokerface". Niespodziewanie znalazła się na grzbiecie, ponieważ było jej niewygodnie z powrotem przewróciła się na brzuch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:42, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Gdy mała przewróciła się z powrotem na brzuch zaśmiałam się i znowu przewróciłam ją na plecy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaine Xetha
Gość
|
Wysłany: Wto 21:57, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mała Kaine.. Cóż dość szybko się tym zdenerwowała. Otworzyła swe zielone ślepka, po czym skierowała wzrok na mamę. Zamrugała kilka razy, po czym znów przewróciła się na brzuch. Jej ogonek zaczął się ruszać szybko na boki, co było zupełnie niekontrolowane przez nią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shara
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:59, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tym razem przymrużyłam jedna brew i łapa delikatnie przewróciłam ała na plecy, bo nie skończyłam jej myć brzucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|