Volpha Phorama

Cripzz

Wstała i otrzepała ze swojego śnieżno baiłego futra jakies liście i ziemię które obrudziły jej sierść. Kichnęła bo kusz jej się do nosa dostał, a Cripzz niestety ma na niego uczulenie. Położyla łapę na nosie i otrząsła głowę.

Evanesence

Uśmiechnęła się delikatnie widząc reakcję Cripzz.
Witaj w klubie ;] Uśmiechnęła się, wie co to znaczy mieć alergię na kuszr, gdyż sama to przechodziła. Mianowicie ów wilczycy już to przeszło.
Usiadła, zaczęła się natarczywie drapać za uchem ><.
Nagle zaczęło coś gryźć ją w łapę, zaczęła się 'drapać' .[tak jak to robią koty i psy.]

Poison

-Nie martw się dobrze wiem co robię....-.odparłem i usiadłem.-Ty szara nie znaczyło o wojnę watah tylko o ciebie!-.warknąłem i burknąłem pod nosem.

Laun

Wpełznął, zobaczył jakiś grób i usiadł przy nim.

Cripzz

Spojrzała na Spirit'a i Ev. uśmiechnęła się delikatnie pod nosem i znów kichnęła. Jej nos zrobił się wilgotniejszy niż powinien dlatego tez Cripzz co chwile ocierała nim o futro na łapie.
- nie wytrzymam zaraz, apsik ! - kichnęła ponownie tak, że aż usiadła xD

Thunder · Gość

Wszedłam badając wzrokiem okolicę.

Poison

-Co ty tak kichasz Cripzz???-.spytałem i stanąłem na przeciwko niej.

Laun

- Na zdrowie - machinalnie powiedział.

Cripzz

- mam .. apsik.. uczulenie na kusz.. apsik - powiedziała między kichnięciami.
- zaraz mi przejdzie - dodała po chwili wystawiając język i nastawiając uszy. Odwróciła się w stronę dość ponurego wilka i zlustrowała go uważnie.

//Thunder przez Twój avatar dostane padaczki xD//

Laun

Zaczął bawić się jakimś kamykiem (jak dziecko -.-), po chwili odwrócił się w kierunku Thunder.

Poison

-To dobrze,bo myślałem że coś gorszego...-.odparłem,spuściłem łeb i uśmiechnąłem się pod nosem.

Laun

Skierował wzrok na Spirita, zaśmiał się cicho.

Cripzz

Uderzyła go bokiem zadka.
- jasne, jestem za młoda na jakies powazne choroby - burknęła udając wielce oburzoną i ziewnęła.
- o widzisz już mi przeszło.

Poison

Spojrzałem na Launaka,podniosłem lewą brew,po chwili powiedziałem.
-Z czego się śmiejesz Laun?-.spytałem,zaśmiałem się z akcentu Cripzz,powiedziałem.
-No,oczywiście co ja bym zrobił gdyby ci się coś stało..-.powiedziałem.

Laun

Zaczął podrzucać Zorthonem z nudów *ziew*.

Cripzz

- no co.. zostałbyś jedynym przedstawicielem, do tego płci brzydkiej, naszej watahy - powiedziała z uśmiechem szatana : D

Laun

- Yy... Śmieję się z tego że... - zaczął się zastanawiać (Laun, no trochę powagi -.-).

Poison

-Nie,zabiłbym się...-.odpowiedziałem i zrobiłem lekki uśmieszek.

Cripzz

-no co ty, porwałbyś jaką ładną waderkę i spłodziłbyś nowe stadko - zaśmiała się i położyła.

Poison

-Nie,ja bym wszystko dla ciebie zrobił,od tej chwili jesteś najważniejsza w moim życiu...-.to było jakby wyznanie,usiadłem koło niej.

Laun

- Zaczyna się... - mruknął pod nosem.

Cripzz

Usłysząła co powiedział 'mroszuć' i skierowała wzrok w jego stronę.
- coś nie pasuje? - zapytała stając dumnie na łapach i unosząc łeb.

Laun

- Nie, wszystko pasuje... Nawet bardzo pasuje ;p - spokojnie siedział i się nudził, patrząc na Cripzzz.

Cripzz

Zmrużyła oczy i przyjrzała się mu uważnie.
- ty kolo, podejrzany coś jesteś .. - burknęła i zbliżyła się dniego ostrożnie nawąchując i kręcąc koło niego nosem.

// z/w musze skroić sałatkę, beee xD//

Poison

Wstałem,przeciągnąłem się,powoli szłem w stronę wyjścia,nie miałem zamiaru gapić się na Launa i tą szarą waderę,przystanąłem spojrzałem na Cripzz,po chwili ruszyłem dalej.